Co nas łączy? Ogromna sympatia do tkanin Parris Wakefield Addition.
Co dzieli? Brakuje mi jeszcze odwagi i świeżego spojrzenia w projektowaniu. Uginam się czasem pod pręgierzem opinii publicznej.
Jay&Co - oglądanie prac tego studia to przygoda - nieprzewidywalna i ze smakiem. Wielu pewnie gotuje się na widok ściekającej z mebli farby. Ja myślę - w takim stylu, proszę długo i namiętnie.
Popatrzcie i miłej zabawy. Zdjęcia kulturalnie pożyczyłam ze strony pracowni na FB.
A oto mój delikatny ukłon w stronę sympatii do stylu Jay'a.
Jeśli chcesz więcej dowiedzieć się o fotelu i poznać jego cenę zapraszam tutaj :-).
Świetny fotel! W moim stylu. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie :-)
UsuńBardzo innowacyjny styl! Choć sama takich bym nie zrobiła jak owy Jey. Za to Twój fotel mnie urzekł, chyba skradnę pomysł :)
OdpowiedzUsuńJay jest bezkompromisowy prawda? Cieszę się, że mogę Cię zainspirować :-)
UsuńPiękne meble! Mimo to, że zachwycają wyglądem - zupełnie nie są w moim stylu: preferuję delikatne, stonowane kolory, najlepiej w prowansalskim klimacie...;)
OdpowiedzUsuńZgodzę się, że wymagają odpowiednich wnętrz. Ja widzę tak intensywne fotele i krzesła jako akcent w nowoczesnych, minimalistycznych wnętrzach.
UsuńŚwietne propozycje, lube takie ciekawe elementy we wnętrzach, tym bardziej, gdy ściany i cała pozostała aranżacja jest bardzo monokolorystyczna, prosta i surowa.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :-)
UsuńTwój fotel zdecydowanie podoba mi sie najbardziej. Uwielbiam żółty akcent :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Miałam ochotę zrobić coś innego. Ciekawe czy znajdzie się dla niego odpowiednie wnętrze :-)
UsuńWe stumbled over here from a different page and thought I should check
OdpowiedzUsuńthings out. I like what I see so i am just following you.
Look forward to finding out about your web page yet again.