Nie chodzi mi o pączki:) Owszem, jestem łasa na słodycze - to moje przekleństwo - ale tym razem przywołuję temat krzeseł.
Mebel idealny, solo i w komplecie. Nie dominuje w przestrzeni, świetne jako akcent lub uzupełnienie wnętrza. Praktyczne.
Szczególnie to z dziurką. Klasyk wyprodukowany w Bydgoskiej Fabryce mebli. Delikatne, lekkie, wygodne.
W jednej z ostatnich realizacji indywidualnych, szarość bawełny obiciowej skontrastowałam z mieszanką dwóch kolorów bejcy:
Ale nie bójmy się kolorów. Ten model lubi żywe barwy, można eksperymentować :) Bawełny, poliestry, welury i płótna pozwalają na to:
A oto dowód:
Ten model akurat pochodzi z innej fabryki, ale nadal jest z dziurką. Siedzisko obiliśmy tkaniną techniczną, a oparcie to ZIGZAG brytyjskiego studia Parris Wakefield Addition. Nogi oczyściliśmy ze starej farby i pokryliśmy bezbarwnym lakierem ekologicznym.
To, którą wersję wolicie?
Jeśli ten
post jest dla Ciebie inspiracją lub znasz kogoś, kto mógłby z niego
skorzystać - zostaw ślad swojej obecności (skomentuj, udostępnij, dołącz
do newslettera)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję z słowa uznania:-)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się forma tego krzesła, a ta wersja w odważnych kolorach- świetny dodatek! <3
OdpowiedzUsuńLubię łączyć wzory i kolory współczesnych projektantów z formą mebli vintage :-)
UsuńUwielbiam to krzesło! :) Ja gdybym miała wybrać, to zdecydowałabym się na ten szmaragdowy kolor. Aż się teraz rozmarzyłam... ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do ścisłego grona (newsletter), może kiedyś spotkasz okazję dla siebie nie do odrzucenia.Często zdarza się, że moi fani otrzymują inne propozycje zakupu, zanim rzecz trafi do sklepu, jeśli w ogóle trafi.
UsuńPrzyznam, że nigdy jeszcze takiego nie widziałam. Bardzo fajne, nietypowe i pomysłowe. :) Pierwsza wersja klasyczna, druga szałowca i tak naprawdę ciężko mi się zdecydować bo oba mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam zainspirować i zaskoczyć :-)
Usuń